Na przełomie września i października na Święto Pieczonego Ziemniaka odziały 0-3 wybrały się do „Stajni u Piotra w Bęczkowie”. Każda klasa aktywnie spędziła czas na świeżym powietrzu , z dala od zgiełku samochodów i ulicznego ruchu. Zaraz po przyjeździe na dzieci czekało pierwsze zadanie : szukanie po łąkach i polu , pochowanych ziemniaków. Kiedy ziemniaczki zostały zasypane żarem i popiołem , nasze maluchy miały całe moce ziemniaczanych atrakcji ,np rzucanie ziemniakiem do słomianej tarczy, wyścigi kto więcej ziemniaczków uzbiera do koszy i wiader ,malowanie pieczątkami z ziemniaków , wyścigi w workach po ziemniakach. Chłopcy grali w piłkę , przeciągali linę , biegali za kogutem Mietkiem i kapralem Łatkiem. Dziewczynki za psem - złodziejem , podziwiały babie lato, ogromne dynie gospodarzy, leniuchowały na kocykach . Wszyscy z wielkim zaciekawieniem wysłuchali opowieści pana Rysia z grupy rekonstrukcyjnej „Stowarzyszenie Żołnierzy z Gór Świętokrzyskich”, obejrzeli samochód wojskowy , kuchnię polową, broń i stroje wojskowe z różnych epok. Gospodarze oprowadzili dzieciaki po gospodarstwie, gdzie miały okazję zajrzeć do stajni , w której przebywa pięć dorodnych koni. Kiedy minęła godzinka nadszedł ten moment , na który wszyscy czekali, czyli zajadanie się upieczonymi w ognisku ziemniaczkami. Gospodyni przygotowała masełka ziołowe, koperkowe , czosnkowe oraz przepyszną herbatkę z cytrynką i malinami. Każdy mógł najeść się do woli, bo pan Piotr nie skąpił pieczonych pyszności. Ochotnicy piekli sobie kiełbaski. Pani Dorotka nie zapomniała o łasuchach i przygotowała dla nich owoce, ciasteczka i cukiereczki . Na pożegnanie, kiedy wszyscy byli w bezpiecznej odległości, gospodarze wypuścili konie na wybieg. Piękny widok swobodnie biegających koników, dzień pełen aktywności i nowych wrażeń na pewno na długo pozostanie w pamięci dzieciaków.
Tekst :M.Sz.